W skalistym i zakurzonym marsjańskim krajobrazie znajduje się nowo włożona tytanowa rura, która nieco przypomina rękojeść miecza świetlnego. Można by uczciwie spojrzeć na zdjęcie tego obiektu dostarczone przez NASA i założyć, że to jakiś kawałek łazika, który odpadł, albo jakieś szczątki, które dotarły na powierzchnię, ale tak nie jest: NASA upuściła tubę. cel i planuje dodać do stosu w miarę upływu czasu.
NASA już od jakiegoś czasu bada Marsa za pomocą łazika Perseverance i nie waha się mówić o ważniejszych celach swojej misji. Mówiąc najprościej, agencja kosmiczna zleciła Perseverance wiercenie w marsjańskiej glebie w celu zebrania małych próbek skał, które następnie byłyby rurociągami, uszczelnione i przechowywane na potrzeby przyszłej misji, która miała sprowadzić je z powrotem na Ziemię. W punkcie zwrotnym tej misji Perseverance z powodzeniem zebrał i zdeponował swoją pierwszą probówkę.
NASA wysyła małe kawałki Marsa na Ziemię
Zgodnie z ogłoszeniem NASA, łazik Perseverance zrzucił tytanową probówkę na Ziemię 21 grudnia 2022 r. Rurka jest pierwszą z 10 rur, które zostaną opuszczone na miejsce, kończąc początkową fazę misji zwrotu próbki z Marsa. NASA twierdzi, że łazik będzie zbierał próbki i umieszczał probówki w ciągu najbliższych kilku miesięcy, osiągając pierwszy wyczyn ludzkości: celowe „repozytorium próbek” pełne materiału na planecie innej niż Ziemia.
Jeśli ten post wygląda znajomo, to dlatego, że tak jest. Perseverance zebrał już 17 próbek z Marsa, ale według NASA wszystkie są przechowywane na samym łaziku. Stos probówek utworzony przez Perseverance jest uważany za kopię zapasową, którą należy zebrać, jeśli łazik z jakiegokolwiek powodu nie będzie w stanie przenieść przechowywanych próbek do przyszłego lądownika marsjańskiego.
NASA planuje użyć helikopterów do pobrania dodatkowych probówek i przeniesienia ich na lądownik, jeśli zajdzie taka potrzeba. Choć może się to wydawać dziwne, jest to całkowicie możliwe: agencja kosmiczna odniosła sukces z helikopterem Ingenuity i wcześniej twierdziła, że przekroczył oczekiwania. Wszystko to prowadzi do tego, co może być najbardziej ekscytującą misją kosmiczną. Licznik pakuje próbki do kapsuły rakietowej, która jest następnie wysyłana na orbitę Marsa. Inny statek kosmiczny przechwyci kapsułę z tej rakiety, a następnie bezpiecznie zwróci ją na Ziemię wraz ze wszystkimi marsjańskimi próbkami – oczywiście zakładając, że nic nie pójdzie nie tak.